Rozmawia w językach
EnglishPolishSpanish; Castilian
O użytkowniku
Można powiedzieć, że profesjonalnie tatuuję od 4 stycznia 2016 roku. Wtedy rozpoczęłam pracę w warszawskim studiu Pink Machine. Udało mi się ją dostać w zasadzie z przypadku ponieważ pojechałam do Pink Machine wykonać swój tatuaż u Lipy pół roku wcześniej. Od słowa do słowa okazało się, że Magda - właścicielka studia - poszukuje kogoś do pracy. Pokazałam jej wtedy swoje pierwsze dziary, wykonane na znajomych w domu i jakimś cudem przekonało ją to do tego żeby dała mi szansę. Oczywiście tatuowania w domowych warunkach nie polecam. Nie tylko ze względów higienicznych, ale też rozwojowych. Dużo szybciej możemy nauczyć się czegoś kiedy doświadczone osoby czuwają nad nami i chcą przekazać nam swoją wiedzę. Ja niestety nie miałam tyle odwagi żeby prosić o staż w bydgoskich studiach (pochodzę z Bydgoszczy) i teraz wiem, że był to błąd. Pierwszy raz myśl o związaniu się ze światem tatuażu pojawiła się w mojej głowie w 2008 roku na konwencie tatuażu w Gdańsku, na którym znalazłam się całkowicie przypadkiem. Samo zetknięcie się z tym nowym dla mnie światem zrobiło na mnie duże wrażenie. Od razu poczułam, że to jest to. Moje życie potoczyło się jednak trochę inaczej i standardowo poszłam na studia myśląc, że nie jestem wystarczająco dobra by być tatuatorką. Ukończyłam Architekturę oraz Wzornictwo, i mimo, że uważam to za dobry wybór i nadal czasem po godzinach zajmuję się projektowaniem wnętrz, to podczas studiów myślami cały czas wracałam do dziarania. Czułam, że spędzanie czasu zawodowo przed komputerem, czasem po kilkanaście godzin dziennie, nie jest dla mnie dobre. Już pod koniec studiów sięgnęłam po maszynkę i od razu wiedziałam, że to jest moja pasja. Od pierwszych wykonanych tatuaży. W tej chwili, kiedy już od roku posiadam swoje studio wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Czuje, że cały czas szukam swojego stylu i mam jeszcze wiele do zaoferowania. Chce się rozwijać na ile to jest możliwe. Uwielbiam pracę z kolorem, wysoki kontrast i płaski cień. Surrealistyczne kompozycje są mi bardzo bliskie, ale staram się nie zamykać na nic nowego. Zdarza mi się odmawiać tatuaży. Jeżeli nie odpowiada mi dana technika lub motyw, to polecam artystę, który się tym zajmuje i zrobi to lepiej ode mnie. Nie robię oczywiście kopii gotowych grafik. Nie wykonam też portretu, imion i motywów patriotycznych, ale szczerze mówiąc nikt się z takimi motywami do mnie nie zgłasza. Doradzając komuś wzór tatuażu kieruję się przede wszystkim jego osobowością. W tym zawodzie trzeba też trochę być psychologiem (ludzie często lubią się zwierzać podczas tatuowania), w tym krótkim czasie w jakim możemy porozmawiać staram się poznać chociaż trochę daną osobę, oczywiście w takim stopniu w jakim jest to możliwe i na podstawie własnej obserwacji oraz inspiracji jakie dostaję od klienta/klientki staram się dopasować do niego/niej wzór. Jeżeli ktoś daje mi zupełnie wolną rękę, to kieruję się swoją estetyką. Pierwszy tatuaż jaki kiedykolwiek wykonałam to serce przebite sztyletem z napisem “true love” na pośladku mojego byłego chłopaka. Wzór jak widać ponadczasowy bo z tego co mi wiadomo dalej bardzo dobrze się trzyma. Pozdrawiam wszystkie jego przyszłe dziewczyny. Często dostaje pytanie czy Stahp to moje nazwisko, albo skąd się to wzięło. Tymczasem Stahp to alternatywa nazwiska, którą w czasach licealnych ustawiłam sobie na Facebooku, żeby nie podawać swojego prawdziwego. Tak już zostało. Zwyczajnie Podobało mi się zestawienie tych liter. Zapraszam! ENG It can be said that I have been professionally tattooing since January 4, 2016. Then I started working in the Pink Machine studio in Warsaw. I was able to get it basically by accident because I went to Pink Machine to do my tattoo with Lipa six months earlier. From word to word it turned out that Magda - studio owner - is looking for someone to work. Then I showed her my first holes, made for friends at home and somehow convinced her to give me a chance. Of course, I don't recommend tattooing at home. Not only for hygienic reasons, but also for development. Much faster we can learn something when experienced people watch over us and want to give us their knowledge. Unfortunately, I didn't have enough courage to ask for an internship in Bydgoszcz (I come from Bydgoszcz) and now I know that it was a mistake. For the first time, the thought of getting involved with the tattoo world appeared in my head in 2008 at the tattoo convention in Gdansk, where I found myself completely by accident. Just getting in touch with this new world for me made a great impression on me. I immediately felt it was it. However, my life was a little different and I went to college by default thinking that I am not good enough to be a tattoo artist. I graduated in Architecture and Design, and even though I consider it a good choice and I still do interior design after hours, during my studies I kept thinking about knitting. I felt that spending time professionally at the computer, sometimes a dozen or so hours a day, is not good for me. Already at the end of my studies, I reached for the machine and immediately knew that it was my passion. From the first tattoos made. At the moment, when I have my own studio for a year, I know that it was the best decision in my life. I feel that I'm still looking for my style and I still have a lot to offer. I want to grow as much as possible. I love working with color, high contrast and flat shadow. Surreal compositions are very close to me, but I try not to close on anything new. I happen to refuse tattoos. If I don't like the technique or motive, I recommend an artist who deals with it and does it better than me. Of course, I don't make copies of ready graphics. I will not make a portrait, names or patriotic motifs, but honestly no one with such motives will come to me. When advising someone with a tattoo design, I am primarily guided by his personality. In this profession you also have to be a bit of a psychologist (people often like to confide in tattooing), in the short time in which we can talk, I try to get to know at least a little person, of course as much as possible and based on my own observation and inspiration which I get from the client I try to match the pattern. If someone gives me a completely free hand, I am guided by my aesthetics. The first tattoo I ever made was a heart pierced with a dagger with the inscription "true love" on the buttock of my ex-boyfriend. The pattern, as you can see, is timeless because from what I know it keeps very well. Greetings to all his future girlfriends. He often gets the question whether Stahp is my name or where it came from. Meanwhile, Stahp is an alternative name, which I set up on Facebook in high school not to give my real name. That's how it stayed. I just liked the combination of these letters. Invite!
Użytkownik nie posiada tu żadnej zawartości